ZBOROWSKIE

Fabryka fajek Zborowskie raz jeszcze

Opublikowano: wtorek, 20 kwietnia 2021 20:44

Pisałem już w tej materii wiele, dochodząc w końcu do wniosku, że temat już się wyczerpał, a tu okazuje się, że nie.

Powodem był prezent, jaki dostałem od pani Barbary Papaj, a który bardzo trafnie dotarł do mnie w czwartek przed Wielkanocą 2021. Prezentem była paczka, a w niej książka (REWELACYJNA !!!) pt. „Śląska fabryka fajek glinianych w Zborowskiem”, pod redakcją naukową Barbary Papaj właśnie. Miło mi było tym bardziej, że o jej powstaniu wcześniej nic nie wiedziałem, a zostałem w niej doceniony razem z żoną, ponieważ nasze imiona i nazwisko kilkakrotnie są w niej wymieniane.

Całej książki nie sposób przedstawić, bo to 490 stron niezwykle wartościowej treści. Nie tylko o Zborowskiem, ale o fajkach, fajczarstwie, manufakturze, genealogii (z czego niezmiernie zadowolona była moja żona, bo pan Krzysztof Bulla na stronie 184 docenił jej pracę).

Myślę, że wystarczy przedstawić spis treści, by zachęcić wszystkich do sięgnięcia po to dzieło.

Kolejną zachętą do czytania niech będzie tekst zamieszczony na tylnej okładce, który wiele wyjaśnia, a ja zapewniam, że nie ma tam żadnej przesady.

Dla mnie oraz moich Koleżanek i Kolegów z działającego kiedyś przy GOK-u w Ciasnej klubu „ARCHEO” najważniejszy jest fakt, że jednoznacznie zostało potwierdzone, iż budynek przy ul. Fabrycznej 7 w Zborowskiem nie jest pozostałością po fabryce. Jest nią natomiast inny równie wartościowy zabytek, czyli duża sklepiona piwnica, która się pod nim znajduje i w której można pokazać, jak wyglądała produkcja fajek glinianych. Wprawdzie w książce napisano, że ta piwnica to jedyna prawdopodobna pozostałość po fabryce fajek, ale ja uważam, że to jest na pewno piwnica manufaktury fajek. Nieprawdopodobne wydaje się przecież, by ktoś w tamtych czasach stawiając jakąś drewnianą chałupę mieszkalną, zbudowałby nie wiadomo po co tak obszerną masywną piwnicę z dwiema klatkami schodowymi.

Czytelnikom zainteresowanych tematem polecam artykuł pt. „Zborowskie – dwa zabytki w jednym” zamieszczony w e-magazynie fajkowym „KALUMET” (link poniżej).

http://kalumet.pl/zborowskie-dwa-zabytki-w-jednym/

Chciałbym jeszcze podkreślić, że gdyby pod koniec lat osiemdziesiątych minionego wieku nie udało nam się cofnąć decyzji o rozbiórce budynku przy ul. Fabrycznej 7, to wraz z jego zburzeniem niewątpliwie rozwalono by starszą od tego zabytkowego budynku piwnicę fabryki fajek glinianych. Podsumowując zagadnienie, nie ukrywam dużej dawki satysfakcji m.in. z powodu powstania tej książki. Nasz wkład pracy i wysiłek z lat 80-tych i 90-tych zaowocował tym, że w małej, „zabitej dechami” i skazanej na zapomnienie wiosce mamy unikatowy obiekt zabytkowy, doskonale odrestaurowany i wskazujący jednoznacznie na to, co działo się przed jego powstaniem. Mnie osobiście bardzo cieszy fakt zainteresowania naszą wsią, co widać chociażby po ilości korespondencji, jaką otrzymuję od czytelników mojej strony, gdzie widzę jak wielki udział w tym wszystkim ma właśnie fabryka fajek.

Korzystając z okazji chciałbym upomnieć autorów niektórych publikacji poświęconych zborowskiej fabryce fajek. Wiele z nich zastało napisanych tak, jakby była to ich praca i zasługa, na dodatek z wykorzystaniem cudzych tekstów i podpisaniem ich jako swoich. Wielokrotnie mogłem żądać sprostowań, wyjaśnień, podania źródeł, a nawet występować na drogę prawną, ale nigdy tego nie zrobiłem, mając na względzie szacunek dla przeszłości naszej małej Ojczyzny oraz dobry wizerunek naszej wsi i gminy.

Teraz jednak mogę zaapelować i poprosić tych wszystkich autorów, by wzięli do rąk książkę „Śląska fabryka fajek w Zborowskiem” i zobaczyli, jak rzetelnie powinno się korzystać z dorobku tych osób, które wiele lat wcześniej zajmowaly się manufakturą fajek glinianych. Ta książka powinna być dla Was przykładem, wzorcem!!!

Na zakończenie niespodzianka. Zapraszam na materiał filmowy.

Witold Segeth