ZBOROWSKIE

Żniwne 2014

Opublikowano: sobota, 20 września 2014 16:03

W zeszłym roku przedstawiłem krótką relację ze żniwnego, którego organizatorem była Dolna Wieś. Właściwie było to kilka zdjęć z końcowej fazy, czyli spotkania na drodze, przemarszu do kościoła i kilka ujęć w samym kościele.

W tym roku postanowiłem przyjrzeć się żniwnemu trochę bliżej.

Organizatorami była w tym roku Bogdala i tu niskie ukłony i podziękowania dla państwa Radlak, bez których ten artykuł by nie powstał.

Zanim jednak przedstawię Żniwne 2014, proszę spojrzeć na fotkę poniżej.

Zachowało się zdjęcie u jednej z naszych rodzin, przedstawiające obchody dożynkowe w 1937 roku. Zostało wykonane z remizy straży pożarnej. Widać na nim wiele szczegółów. Jest korona żniwna, są rolnicy którzy przyjechali zaprezentować najnowocześniejszy wtedy sprzęt rolniczy. Jest dobrze widoczna maszyna do koszenia zboża, z charakterystycznymi grabiami do zrzucania snopków, są dwa rodzaje siewników i gospodarze z tradycyjnymi kosami. Są trzy bryczki, a z przodu stoją panie z charakterystycznymi koszami pełnymi płodów rolnych. Reasumując, niewiele się zmieniło w tych obchodach do czasów dzisiejszych.

Teraz wracam do żniwnego 2014. Od czego zaczynają się prace po zebraniu organizacyjnym i omówieniu szczegółów? - według mnie od klepania kosy, bo potrzebne jest zboże całe, długie, a nie takie wyplute z kombajnu i przygotowania stelażu pod koronę. Wykonanie korony pochłania bardzo wiele pracy, a trzeba dodać, że korona to nie wszystko.

Przygotowanie zboża

Klepanie kosy, to wbrew pozorom ciężka i żmudna praca, zajmująca wprawnemu rolnikowi nawet półtorej godziny! Kosę zaczyna się klepać od strony kosiska do czubka, a czynność tę trzeba powtórzyć kilka razy. Sam próbowałem, na starej uszkodzonej, ponieważ wcześniej ktoś nieumiejętnie próbował ją naklepać.

Po naklepaniu kosę trzeba naostrzyć jeszcze osełką, a zdjęcie poniżej pokazuje dlaczego ta kosa nie nadaje sie do koszenia. Widać charakterystyczne fałdy, ale to nie ja ją zepsułem.

Po przygotowaniu kosy trzeba się wybrać na pole i tak dzięki panu Alfredowi i paniom przygotowującym koronę, mogłem udokumentować koszenie zboża, ubieranie go, wiązanie i stawianie w kupki.

Dobry kośnik, z dobrze przygotowaną kosą potrafił skosić ok. pół hektara średniej wielkości żyta na dzień. Jeśli było to duże, dorodne żyto, jak to się u nas mówi przy młóceniu - że dobrze sypie - to mniej, ale jeśli jest to mniejsza od żyta pszenica lub owies to nawet hektar dziennie. Dla przykładu, współcześnie średniej wielkości kombajn potrafi skosić 1 hektar w ciągu godziny i na dodatek jeszcze wymłócić.

Na koszeniu oczywiście nie koniec. Zboże trzeba ubrać z pomocą sierpa i odłożyć na bok zebraną krackę. Krackę następnie trzeba związać, potem poznosić z całego pola na jedną raję, a następnie ustawić z kracek kupki. Na zakończenie kupki trzeba zawiązać, by w razie deszczu nie nasiąkły za bardzo wodą. Kolejnym etapem jest zwiezienie zboża do domu i wymłócenie - ale to już materiał na inny artykuł. Wszystkie te operacje postaram się przedstawić na poniższych fotkach i filmikach.

Ubieranie zboża

Ubieranie i wiązanie

Znalazłem w swoich zbiorach dwa stare zdjęcia. Pierwsze pochodzi z lat 30-stych, a drugie z 70-tych dwudziestego wieku.

Korona

Po przygotowaniu metalowego stelaża korony, trzeba było całą konstrukcję stalową owinąć sznurkiem. To bardzo żmudne zajęcie.

Po uśmiechach na twarzach można sądzić że wszystkie panie są zadowolone z zakończenia pierwszego etapu budowy. Niestety ogrom prac jeszcze przed nimi.

Ponieważ panie spotykały się czasami nawet kilka razy w tygodniu, a ja nie mogłem na wszystkie te spotkania dotrzeć, z góry chciałbym przeprosić wszystkich tych których nie ma na zdjęciach, a którzy też brali w tym udział. Zapewniam, że nikogo nie pominąłem w jakiś celowy sposób.

Następnym etapem było przygotowanie wszystkich poszczególnych ozdób i dekoracji później zamontowanych na koronie.

Po przygotowaniu wszystkich ozdób i dodatków trzeba było koroną poskładać.

Przygotowanie korony to nie wszystko. Trzeba było jeszcze zrobić wianki, koszyki i woniacki (butonierki). Niestety nie udało mi się udokumentować tych prac, ale efekt końcowy wyszedł znakomicie.

Nie mogę też pominąć w tej relacji gościnności państwa Radlak. Kawa była doskonała, a ciasta wyśmienite.
Sam próbowałem !!!

Ogrom prac i wysiłek w przygotowaniu korony jest trudny do opisania. Liczę, że pewnego wyobrażenia o tym może nadać ta seria zdjęć, którą państwu przedstawiłem, choć mam świadomość, że i tak nie odzwierciedla ona wszystkiego i wszystkich, którzy się w to zaangażowali. Efekt końcowy tych prac wszyscy mogli podziwiać w kościele, a ja przedstawiam to na kilku poniższych fotkach.

Obchody Święta Plonów to nie tylko korona żniwna. Organizatorzy w tym roku postawili na młodzież, co wypadło doskonale. Dziewczęta i chłopcy przygotowali jednolite piękne stroje z dodatkowymi dekoracjami, co można było już zobaczyć podczas zbiórki obok remizy straży pożarnej przed rozpoczęciem mszy w kościele.

Na miejsce przybili też członkowie Młodzieżowej Orkiestry Dętej z Łomnicy, którzy muzycznie, bardzo ładnie wzbogacili nasze obchody.

Nie zabrakło też pocztów sztandarowych.

Po zbiórce i przybyciu proboszcza z służbą liturgiczną nastąpił przemarsz do kościoła.

Wystrój kościoła

Osobnym tematem mógłby być wystrój kościoła. Nie zapomniano chyba o niczym. Znaleźć można było wszystkie owoce, warzywa i płody rolne jakie wydała nasza zborowska ziemia. Powiem szczerze, aż slinka ciekła gdy zobaczyłem to wszystko. Tym, którzy przystrajali kościół też należą się duże słowa uznania. Proszę spojrzeć.

Następnie odbyła się uroczysta msza dziękczynna.

Po zakończonej mszy zrobiłem jeszcze kilka pamiątkowych zdjęć.

Na tym zdjęciu zakończę moją relację ze żniwnego, które się odbyło w parafii Zborowskie 31 sierpnia 2014 r. Wszystkim którzy się przyczynili w jakikolwiek sposób do uświetnienia tej uroczystości chciałbym serdecznie podziękować. Dziękuję również wszystkim za okazaną mi pomoc i zrozumienie.

Witold Segeth

Źródła:

  1. Zdjęcia – Witold Segeth i Sebastian Segeth
  2. Opracowanie - Witold Segeth
  3. Opracowanie graficzne - SEGETH-NET