ZBOROWSKIE

Ks. Józef August Ledwoń

Opublikowano: wtorek, 30 sierpnia 2016 16:14

Jakiś czas temu dowiedziałem się od naszego proboszcza o jeszcze jednym powołaniu kapłańskim ze Zborowskiego. Trop prowadził do Szarleju obok Piekar, gdzie znalazłem datę urodzenia i imiona rodziców.

Próbowałem na wstępie ustalić, z której rodziny Ledwoń pochodził ks. Józef. Niestety nikt z mieszkańców, z którymi rozmawiałem nie mógł sobie nic przypomnieć. Wyglądało to dosłownie tak, jak gdyby takiej osoby wcale nie było.

Nie uzyskawszy żadnych informacji, poprosiłem moją żonę Zofię, by zerknęła do ksiąg parafialnych naszych okolicznych parafii. Na przestrzeni ostatnich kilku lat udało nam się zgromadzić kilkanaście tysięcy stron tych materiałów. Praca z wyszukaniem jednej osoby to nie lada wyzwanie, tym bardziej, iż wszystkie zapisy w okolicznych księgach parafialnych są pisane "staroniemieckim gotykiem pisanym" - dla mnie chińszczyzna, ale Zosia czytanie tego, ma to już dość dobrze opanowane.

Fragment księgi parafialnej z Lubecka.

Jak wiele ciekawych informacji można w księgach znaleźć, do jakich ciekawych wniosków można dojść (chociaż, nad ich słusznością zawsze trzeba się dobrze zastanowić), spróbuję przedstawić właśnie na przykładzie ks. Józefa i być może w ten sposób zachęcić innych do odkopania historii swoich rodzin - możliwości są.

Sporym problemem było znalezienie w księgach właściwej rodziny Ledwoń, bo nazwisko to wskazuje na 5 rodzin, między którymi nie udało się znaleźć powiązań. Po znalezieniu tej właściwej udało się sporządzić takie oto drzewo przodków w dwóch różnych widokach.

Kolejny widok drzewa genealogicznego dotyczy matki ks. Józefa, czyli Barbary Kozłowskiej. Tu można wyciągnąć wiele wniosków, a w szczególności wykazać jak ciężko miała w życiu.

Urodziła się w Dralinach 26 listopada 1840 roku. Można szacować, że w wieku ok. 28 lat wyszła za mąż za Johana Jonika, z którym miała pięcioro dzieci. Niestety troje z nich zmarło. Najgorszym dla niej rokiem był 1878, w którego drugiej połowie zmarł mąż, syn Michael i jej teść, czego Zosia doszukała się w księgach. W rodzinie zostały dwie kobiety (ona i jej teściowa) z dwójką dzieci. Jeśli dodać do tego upadający przemysł w Zborowskiem, co wiązało się bardzo trudną sytuacją materialną - sytuację miała nie do pozazdroszczenia.

Po dwóch latach ponownie wyszła za mąż, za młodszego od siebie o 16 lat Johana Ledwonia. Ich pierwszym dzieckiem była Franciszka, która zmarła po dziewięciu dniach, a następnym był późniejszy ksiądz Józef August.

Tu ślad się urywa. W księgach parafialnych nie udało się znaleźć żadnych innych adnotacji dotyczących tej rodziny. Nie ma ślubów, urodzin, zgonów, co pozwala wysunąć wniosek, iż wyprowadzili się z Zborowskiego. Kiedy i dokąd wyemigrowali, niestety nie udało mi się ustalić i dlatego przedstawiłem historię jego rodziny wstecz.

Następna informacja pochodzi z Wikipedii, gdzie przeczytać można:

Urodził się 19 marca 1885 we wsi Zborowskie k. Lublińca, jako syn chałupnika Jana i Barbary z d. Kozłowska. Uczęszczał do gimnazjum w Nysie. 21 lutego 1907 zdał egzamin dojrzałości. Po maturze rozpoczął studia na Wydziale Teologicznym we Wrocławiu. 22 czerwca 1911 przyjął święcenia kapłańskie.

W czasie wakacji uczestniczył w dwumiesięcznym kursie pedagogicznym przy Męskim Seminarium Nauczycielskim w Raciborzu. Jako wikary pracował w Branicy Prudnickiej (1911-1913), w parafii św. Anny w Zabrzu (1913-1916), w Eberswalde k. Berlina (1916-1917), w Berlinie (1918). Z powodu głoszonych przekonań (wg anonimów – które przed plebiscytem otrzymała wrocławska kuria diecezjalna – miał agitować wśród Polaków w Berlinie, by głosowali za przynależnością Śląska do Polski) został w marcu 1920 roku przeniesiony do Templina, gdzie pełnił urząd kuratusa.

1 września 1922 mianowano go katechetą przy Państwowym Gimnazjum w Tarnowskich Górach. W październiku 1927 roku został zatwierdzony na stanowisku lokalisty w Szarleju. Dzięki jego zaangażowaniu wybudowano kościół i probostwo, a on sam został pierwszym proboszczem w Szarleju. W maju 1937 roku został wybrany dyrektorem Unii Apostolskiej. Zmarł nagle 24 marca 1940. Został pochowany na cmentarzu w Szarleju.

Na zakończenie jeszcze notatka jaką znalazłem w wydawnictwie Śląskiego Studium Historyczno-Teologicznego XV (1982) którego autorem jest KS. HILARY GWÓŹDŹ, a zatytułowanym "UDZIAŁ DUCHOWIEŃSTWA ŚLĄSKIEGO W AKCJI PLEBISCYTOWEJ I POWSTANIACH (1919—1921)" - cytat:

Ks. Józef Ledwoń — ur. 1885, wyśw. 1911, zm. 24 III 1940 r. W grudniu 1916 r. został przez kurię wrocławską wyznaczony do pracy wśród Polaków w Berlinie. Dwa miesiące przed Plebiscytem wpłynęło do kuni zażalenie podpisane przez kilku Niemców, iż ks. Ledwoń namawia tamtejszych Polaków do głosowania za Polską. Dostał wówczas z Berlina przeniesienie. Z chwilą przejęcia Śląska przyjechał na tereny polskie i zaczął pracę w szkolnictwie. Później był proboszczem parafii św. Trójcy w Szarleju. Rezolucji, z powodu odległości, chyba nie podpisał, niemniej do działaczy tego okresu trzeba go zaliczyć. WDK 39 (1969).

Opracował: Witold i Zofia Segeth

Źródła:

  1. Księgi parafialne okolicznych parafii
  2. Wikipedia - Biografia Józef August Ledwoń
  3. Ś.S.H-T -"UDZIAŁ DUCHOWIEŃSTWA ŚLĄSKIEGO W AKCJI PLEBISCYTOWEJ I POWSTANIACH (1919—1921)"
  4. Wydruki drzewa genealogicznego wykonane programem "Drzewo Genealogiczne II" firmy PL-SOFT - program godny polecenia.
  5. Opracowanie graficzne SEGETH-NET